Brykiet drzewny Pini&Kay z firmy SEK-POL

Całkiem niedawno testowałem brykiet Pini-Kay z OBI. Opis tego brykietu znajdziesz w tym wpisie. Możesz w nim przeczytać, że to paliwo kominkowe nieco mnie rozczarowało. Co prawda pali się całkiem dobrze, ale szybko się wypala i brudzi szybę kominka.

Idąc za ciosem, postanowiłem sprawdzić kolejny brykiet Pini & Kay, który kupiłem. Tym razem był to produkt firmy SEK-POL a dokładnie Brykiet Bukowo-Dębowy produkowany z trocin bukowych i dębowych pod wysokim ciśnieniem.

Kawałki brykietu mają 26 cm długości. Przekrój każdego polana do ośmiokąt z otworem wewnątrz.

Brykiet pini&kay firmy sekpol

 

W każdej paczce jest 12 kawałków brykietu. Są one spięte taśmą, a dodatkowo zafoliowane folią termokurczliwą. Opakowanie jest solidne, zapobiega uszkodzeniom kawałków oraz wnikaniu do brykietu wilgoci. Dzięki temu można brykiet magazynować w nieogrzewanych pomieszczeniach. Wystarczy, żeby nie padało bezpośrednio na brykiet.

Brykiet Pini&Kay firmy SEK-POL

Taśma, którą spięte są kawałki brykietu pozwala na wygodne jego przenoszenie, ponieważ „u góry” opakowania w folii są otwory przez które po pierwsze można złapać za taśmę a po drugie brykiet może swobodnie „oddychać”.

Brykiet PiniKay firmy SEKPOL

Do brykietu dołączona jest etykieta, na której znajdziemy podstawowe informacje o produkcie, w języku polskim oraz niemieckim. Oznacza to zapewne, że brykiet kupują nasi zachodni sąsiedzi.

Brykiet PiniKay firmy SEK-POL

Z informacji zawartych na etykiecie dowiemy się, że mamy do czynienia z brykietem bukowo – dębowym, który produkowany jest z trocin bukowo-dębowych sprasowanych pod wysokim ciśnieniem, bez użycia lepiszcza.

  • Wilgotność brykietu wynosi 4,1 %
  • Zawartość popiołu to 1,2 %
  • Ciepło spalania to 22 380 KJ/kg
  • Wartość opałowa to 21 380 KJ/kg
  • Wydajność to 5000 kgcal/kg
  • Waga opakowania to 10kg +/- 0,5 kg
  • Opakowanie zawiera 12 sztuk brykietu

Jak na etykietę dołączoną do brykietu, to zawiera ona całkiem sporo informacji i to w dwóch językach. Poza tymi technicznymi danymi, na etykiecie znajdują się również dane producenta brykietu.

Pojedynczy kawałek Pini&Kay-a jest bardzo twardy, nie można go złamać w rękach. Ciężko było wbić w niego wilgotnościomierz, który potwierdził dane producenta. Zmierzona wilgotność Pini&Kay-a nie przkracza 5%. „Ścianki” brykietu są grube i masywne. Zewnętrzna powierzchnia jest zapiekana, co sprawia, że to paliwo kominkowe jest odporne na złamania, ukruszenia oraz na wnikanie wilgoci. Biorąc do ręki polano tego brykietu ma się wrażenie, że jest to produkt najwyższej jakości.

Podejrzewam, że ciężko będzie go rozpalić, ale jak już się rozhula, to będzie się dobrze palił. Oby tylko nie brudził szyby, jak wszystkie inne Pini-Kay-e jakie wcześniej testowałem.

Po obejrzeniu i opisaniu brykietu przyszedł czas na zapakowanie go do kominka i sprawdzenie, czy to paliwo kominkowe jest godne uwagi. Cała paczka Pini&Kay-a znalazła się w komorze kominka.

PiniKay firmy SEK-POL w kominku

Jak widać na zdjęciu, kawałki ułożyłem dość ciasno, jeden na drugim. Na samej górze stosu położyłem jedną kostkę podpałki do grilla, która będzie źródłem ognia do rozpalenia brykietu. Takie zwarte ułożenie brykietu powinno pozwolić na wolne i efektywne spalanie się brykietu.

Rozpalanie brykietu Pini&Kay

Podpałkę podpaliłem i przymknąłem drzwiczki kominka, zostawiając niewielką szparę. Zawsze tak robię podczas rozpalania w kominku. Przez pierwsze kilka minut pozwalam na szaleństwo w kominku i na solidne rozpalenie się ognia.

Niestety, po kilkunastu minutach ogień w kominku zgasł. Kostka podpałki wypaliła się, ale brykiet nie rozpalił się, tak jak to sobie założyłem. Musiałem wspomóc się kawałkami kartonu i drewna rozpałkowego.

Rozpalanie brykietu firmy SEK-POL

W drugim podejściu z użyciem drobnego drewna, brykiet rozpalił się już jak należy. Po 10 minutach od powtórnego podłożenia ognia w kominku paliło się jak trzeba.

Brykiet Pini&Kay firmy SEK-POL

Jak widać, brykiet Pini&Kay firmy SEK-POL dość ciężko się rozpala. Trzeba podpałkę wspomagać kilkoma kawałkami suchego, drewna rozpałkowego. Czyli stało się to, co wróżyłem po obejrzeniu kawałków brykietu.

Po godzinie od pierwszego podłożenia ognia czyli po 30 minutach od drugiego podejścia do rozpalenia w kominku, ogień radośnie płonął. Kawałki brykietu paliły się jak drewno, a od kominka zaczął płynąć szeroki strumień ciepła.

pinikay sekpol po godzinie

Po półtorej godzinie od rozpalenia się w kominku sytuacja przedstawiała się jak na zdjęciu poniżej. Ogień szalał, ciepło płynęło od kominka a szyb, jak widać, w dalszym ciągu była czysta.

pinikay sekpol po półtorej godzinie

Po tak solidnym rozpaleniu przymknąłem dopływ powietrza do mniej więcej połowy, czyli do najbardziej optymalnego położenia. Przy takim uchyleniu przepustnicy w kominku pali się solidnie, ale długo. Liczyłem się z tym, że zmniejszając ilość powietrza dopływającego do komory spalania sprawię, że szyba szybko zabrudzi się.

Po kolejnej godzinie od drugiego podłożenia ognia, czyli po trzech godzinach od ułożenia brykietu w kominku ogień już nieco przygasł a brykiet przestał się palić i zaczął się żarzyć. Czyli tak, jak na dobry brykiet przystało. Zapewne ma to związek z przymknięciem dopływu powietrza do kominka.

pinikay sekpol po 2,5 godzinach

Ścisłe ułożenie brykietu, jego wysoka jakość oraz odpowiednie „sterowanie” dopływem powietrza sprawiło, że po 4 godzinach od wykonania pierwszego zdjęcia brykietu w kominku, było w nim wciąż gorąco. Spora ilość paliwa kominkowego żarzyła się jeszcze, generując dużo ciepła. Nie był to już super mocny strumień ciepła, ale wyraźnie wyczuwalny przy podejściu do kominka.

pinikay sekpol po czterech godzinach

Brykiet Pini&Kay z SEK-POL-a bardzo pozytywne mnie zaskoczył. Po pierwsze, po pięciu godzinach od początku palenia, w komorze kominka w dalszym ciągu był gorący żar. Co prawda nie było go zbyt wiele, ale wystarczyło na podtrzymanie ciepła w płaszczu wodny.

Po drugie, co pewnie zauważyliście, po 300 minutach palenia, po solidnym przymknięciu dopływu powietrza szyba w kominku była czysta jak łza. Nie okopciła się, nie zadymiła. Po tych kilku godzinach mogłem swobodnie fotografować wnętrze kominka i cieszyć tym, co w kominku najlepsze, czyli widokiem czerwonego, gorącego żaru. Gdybym dorzucił do kominka kilka kawałków brykietu to miałbym w dalszym ciągu piękny widok na płonące płomienie.

Podsumowanie testu.

Brykiet Pini&Kay firmy SEK-POL to produkt najwyższej jakości. Jedyną jego wadą jest to, że ciężko się rozpala. Ale jak już zapłonie, to pięknie się pali, generuje dużo ciepła, nie brudzi szyby kominka i długo utrzymuje ciepło w palenisku. To pierwszy brykiet Pini-Kay, który palił się ponad 4 godziny. Pini&Kay z SEK-POL-a, podobnie jak MEGA RUF, który opisałem w tym wpisie, to warte swojej ceny paliwo kominkowe. Za 8,45 zł za paczkę (przy zakupie przez stronę producenta) otrzymujemy brykiet wysokiej jakości. Paląc nim w kominku mamy czystą szybę, ciepło w domu i spokój z dokładaniem na kilka godzin. Opisany i przetestowany brykiet to produkt, obok którego nie można przejść obojętnie.

W porównaniu z opisanym w poprzednim wpisie brykietem Pini-Kay z OBI, ten produkt jest o lata świetlne lepszy. Jest lepiej wykonany, grubszy, bardziej sprasowany, dłużej się pali i nie brudzi kominka.

Jak widać, da się wyprodukować paliwo kominkowe wysokiej jakości. Wystarczy tylko chcieć i dążyć do uzyskania najwyższej jakości.

Jeśli chcesz sprawdzić ten brykiet we własnym kominku lub chcesz kupić go na nadchodzące chłodniejsze dni, to możesz to zrobić:

Promocja na brykiet kominkowy

Facebook

Likebox Slider Pro for WordPress