Brykiet z węgla nie nadaje się do palenia w kominku!

Brykiet z węgla brunatnego można kupić w marketach budowlanych, w składach opału oraz w Internecie. To nic innego jak sprasowany pod wysokim ciśnieniem węgiel a raczej jego drobinki. Reklamowany jest jako super paliwo do ogrzewania domów. Wiem, że niektórzy posiadacze kominków palą w nich węglem, dlatego też postanowiłem sprawdzić, czy ma to sens i czy węgiel pasuje do kominka. Przetestowałem brykiet z węgla i opisałem moje spostrzeżenia.

Brykiet z węgla brunatnego dostępny w marketach, to podobno paliwo do wszystkiego, do pieca, kominka, nawet do pieca kaflowego. Ponieważ nie mogłem przejść obok tego produktu obojętnie, postanowiłem to sprawdzić. Kupiłem dwa opakowania tego węglowego brykietu i czekałem na chłodniejsze dni. Huragan Ksawery zachęcił mnie do przetestowania tegoż produktu.

Na pierwszy rzut oka wygląda nieźle, można powiedzieć, że ładne, foliowe opakowanie zachęca do zakupu. Cena różna, w promocji w OBI 11,99, normalnie 12,99 PLN. W porównaniu z brykietem drzewnym to nawet 100% więcej. Nawet eko-groszek lub coś, co jest sprzedawane pod taką nazwą, wychodzi taniej. Więc logicznie myśląc, jakość też powinna być o niebo wyższa.

Brykiet z węgla

Ponieważ jakoś tak się utarło, że wszystko co niemieckie jest najlepsze, to podobny efekt placebo działa i tym razem. Napisy po niemiecku podświadomie sugerują, że towar jest wysokiej jakości.

Kostki brykietu sprasowane pod wysokim ciśnieniem z pyłu węglowego wyglądają solidnie, nie rozpadają się, nie kruszą.

Brykiet z węgla

Mają dość oryginalny i charakterystyczny kształt, ni to prostokąt, ni bryła węgla. Są jedyne w swoim rodzaju.

Brykiet z węgla

Brykiet produkowany jest w Niemczech, w Koln. Opakowanie zawiera 18 kostek brykietu, a waga opakowania to 10 kg. Paczuszka brykietu opasana jest taśmą, za którą łatwo go przenosić. Czyli pierwsze wrażenie co do jakości i wyglądu produktu jest jak najbardziej pozytywne. A jak jest przy ogrzewaniu domu tym paliwem?

Aby to sprawdzić już tradycyjnie wyczyściłem kominek, załadowałem 5 kostek brykietu do kominka, żeby czasem go nie przegrzać, jak brykiet się rozpali, dołożyłem drobne kawałki drewna, żeby rozpalić brykiet i podpaliłem to wszystko.

Brykiet z węgla brunatnego

Brykiet z węgla brunatnego

Dopływ powietrza do kominka był otwarty na maksimum, a dodatkowo jeszcze uchyliłem drzwiczki kominka. Myślałem, że w komorze kominka będzie bardzo gorąco, ale stało się zupełnie odwrotnie

Brykiet z węgla brunatnego w kominku

Pomimo wypalenia się drewna, brykiet ani nie płonął żywym i gorącym płomieniem, ani nie żarzył się jakoś szczególnie mocno. Po prostu tlił się tak sobie. Kiepsko jak na początek. Pomyślałem jednak, że może trzeba mocniej rozpalić to paliwo kominkowe, żeby coś z niego było. Dołożyłem więc jeszcze trochę suchego drewna i pozwoliłem, żeby w kominku ponownie się rozpaliło.

Brykiet z węgla brunatnego w kominku

Brykiet z węgla brunatnego w kominku

Już po chwili drewno zajęło się ogniem i radośnie płonęło.  Dopóki ogień był podtrzymywany przez suche kawałki drewna, wszystko wyglądało w porządku. Ale kiedy w kominku pozostał sam brykiet, ogień przygasł a z kominka wcale nie biło jakieś szczególnie mocne ciepło.

Brykiet z węgla brunatnego

 

Brykiet z węgla brunatnego

 

Kostki brykietu żarzyły się na czerwono, ale nie płonęły żywym płomieniem, jak to pisało na etykiecie. Mimo tego, że były białe od gorąca, to nie generowały jakiegoś szczególnie mocnego ciepła. Może dlatego, że do kominka załadowałem tylko pięć kostek, ale i tak spodziewałem się większego efektu w postaci płomienia i gorąca.

Brykiet z węgla brunatnego

Jak już całkiem wypaliło się drewno, brykiet przygasł i tylko żarzył się na czerwono. Ciepła z tego nie było. Może gdybym zapakował do kominka całą paczkę brykietu, to jakoś by to grzało, ale pięć kostek, które podpaliłem zawiodły mnie na całej linii.

A najgorszy w tym brykiecie jest smród palącego się węgla. Kilkakrotnie musiałem otwierać kominek, żeby dołożyć drewna i za każdym razem wydobywał się z niego gryzący, śmierdzący dym. W przypadku palenia samym drewnem nie ma tego smrodu. Musiałem nawet otworzyć okna i wywietrzyć dom, bo nie można było wytrzymać w tym smrodzie.

Etykieta brykietu

Etykieta na opakowaniu mówi, że brykiet zawiera niewielkie ilości substancji szkodliwych i pozostawia niewiele popiołu. Więc jak dla mnie już jest skreślony, bo nie będę trucicielem otoczenia i nie będę wdychał tego, co sam wcześniej spaliłem. A co do popiołu, to jest on żółty i nie nadaje się na nawóz do ogrodu, nie nadaje się do kompostownika, wygląda jak kupka siarki. Więc to kolejny minus tego produktu.

Według mnie ten brykiet to jakieś nieporozumienie, przynajmniej do kominka. Ale do pieca również, bo cena jest kosmiczna. Nie emituje tyle ciepła ile powinien, nie płonie ładnym płomieniem, ciężko to paliwo rozpalić, a wynosząc popiół z kominka ma się wrażenie, że wynosi się glinę po opadach żółtego deszczu. A najgorszy jest ten smród. Gryzący, gorzki zapach palącego się węgla. To tak jakbyśmy w salonie mieli kotłownię, w której jest pełno węgla i pyłu węglowego i w której wszędzie czuć zapach dymu z pieca.

Ja mam jeszcze półtora opakowania tego brykietu i nie wiem jak go spalić w kominku. Już więcej tego syfu do kominka nie kupię. Lepiej jest kupić dwa opakowania najgorszego brykietu drzewnego niż jedno opakowanie tego brykietu z węgla.

Być może w przekładańcu uda mi się jakoś spalić to co mi zostało. Ale nie wiem, czy ten brykiet sprawdzi się w paleniu od góry. Mam nadzieję, że choć do podtrzymania ognia i ciepła przez dłuższy czas będzie go można wykorzystać, ale to już będę sprawdzał, jak nadejdą tęgie mrozy. No chyba, że nie nadejdą.

Brykietu z węgla ani niczego co z węglem związane nie polecam do kominka. Salon, kominek to nie kotłownia, to magiczne miejsce, w którym mamy czuć się dobrze, w którym ma być ciepło i romantycznie a nie śmierdząco i brudno jak w kotłowni.

I na koniec najważniejsza uwaga. Producenci kominków w instrukcji ich obsługi bardzo często piszą, że w paleniskach można spalać tylko drewno i produkty drewnopochodne (brykiet, pellet). Spalanie w kominku węgla, śmieci i innego świństwa zazwyczaj kończy się utratą gwarancji na wkład kominkowy i wysokimi kosztami naprawy/wymiany kominka w razie awarii.

Facebook

Likebox Slider Pro for WordPress